Zamieszczamy poniżej wywiad z Adamem Baryłką, wiceprezesem FSNT NOT i prezesem PSRiBS, którego udzielił na łamach „Forum Polskiej Gospodarki” na temat stowarzyszeń naukowo-technicznych. Zapraszamy do lektury.
„Stowarzyszenia naukowo-techniczne swoją wiedzą i doświadczeniem mogą służyć zarówno przedsiębiorcom, jak i rządzącym”
Krzysztof Budka
2020-03-04
Wspólnota Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych reprezentująca środowisko techniczne może pochwalić się wielkim dorobkiem, ale też stoją przed nią duże wyzwania. O perspektywach jej rozwoju rozmawiamy z dr inż. arch. Adamem Baryłką, wiceprezesem Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej.
W poprzednim wywiadzie dla „Forum Polskiej Gospodarki” mówił Pan o zmianie pokoleniowej, która następuje w stowarzyszeniach naukowo – technicznych. Taki trend należy uznać za pozytywny, bo świadczy o tym, że młodzi ludzie doceniają działalność stowarzyszeń i chcą się w nią angażować. Jak się z tym czuje starsze pokolenie techników?
Sądzę, że nasi starsi koledzy są cennym aktywem, które należy wykorzystać. Grzechem byłoby nie zdyskontować ich wiedzy, doświadczenia, a także rozwiązań, które wprowadzili. To, co stworzyli, jest solidnym fundamentem, na którym chcemy pracować. Jestem pełen podziwu i uznania dla ich pracy, a także osobistego zaangażowania w rozwój stowarzyszeń naukowo – technicznych.
Czyli ewolucja, a nie rewolucja?
Zdecydowanie tak. Rewolucja to oderwanie się od korzeni, zakwestionowanie dorobku wpracowanego przez lata. Tymczasem ewolucja to systematyczny, zrównoważony rozwój, który czerpie z dobrych praktyk i stara się te wzorce ulepszać.
A ludzie młodsi? Jak Pan widzi ich rolę?
Ja się czuję wychowankiem moich starszych kolegów. To oni stanowili dla mnie wzór i uczyli mnie warsztatu. Młodszych kolegów zachęcam do tego samego. Jeśli się uczyć, to od najlepszych. Chciałbym, abyśmy wszyscy razem mogli się wspierać i uzupełniać, aby nasza współpraca była oparta na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Poza tym uważam, że nie ma co tworzyć sztucznych podziałów na młodszych i starszych. Jesteśmy jedną drużyną.
Jak po roku zasiadania w zarządzie Federacji postrzega Pan pozycję stowarzyszenia naukowo – technicznych? Jaką rolę mają według Pana pełnić w najbliższych latach?
Niezmiennie uważam, że stowarzyszenia naukowo – techniczne mają ważną rolę do odegrania. Zrzeszają fachowców, ludzi nauki i praktyki, osoby o uznanym dorobku zawodowym i naukowym. Według mnie ten ogromny potencjał nie zawsze jest wykorzystany. W pewnym sensie trudno się temu dziwić, ponieważ wiele osób nie wie o działalności takich stowarzyszeń.
Dlaczego tak się dzieje?
W mojej ocenie nie zawsze w odpowiedni sposób informujemy o swojej działalności. Czasem można odnieść wrażenie, że wcale nie informujemy. A szkoda. Przecież taki ogromny potencjał, tyle cennych inicjatyw, tylu wspaniałych fachowców, warto pokazać. I to nie tylko dla samego chwalenia się, ale właśnie po to, aby inni mogli czerpać z tego dorobku. Może to zabrzmi patetycznie, ale w naszych stowarzyszeniach widzę – i to bardzo mocno – pewien służebny element.
Czyli?
Stowarzyszenia naukowo – techniczne mogą swoją wiedzą i doświadczeniem, służyć innym podmiotom, np. przedsiębiorcom, czy też rządzącym. Przedsiębiorcom poprzez dostarczanie fachowej wiedzy i fachowych kadr dla poszczególnych rodzajów działalności. Ta służebna rola naszych stowarzyszeń, to także wszelkie działania dotyczące legislacji. Rządzący mogą bowiem korzystać z naszych doświadczeń zarówno na etapie tworzenia prawa, jak również na etapie rewizji czy uaktualniania przepisów. W każdym czasie jesteśmy gotowi służyć pomocą w celu wypracowania jak najlepszych rozwiązań prawnych. Sądzę, że naszym dużym atutem jest to, że stanowimy pewną stałość, pewną ciągłość, niezależnie od zmieniających się realiów politycznych. Wszystko to pozwala zachować nam obiektywizm i bezstronność, na czym mogą z kolei oprzeć się rządzący, bez obaw, że będziemy im mówić to, co chcą usłyszeć lub to, co jest dla nas wygodne. W pewnym stopniu to się już dzieje w przypadku Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych, które blisko współpracuje z Ministerstwem Sprawiedliwości.
Jak Pan dalej widzi swoją rolę w takich stowarzyszeniach?
Zamierzam kontynuować swoją działalność. Chciałbym dalej wykorzystywać swoje doświadczenie, energię i zapał dla rozwoju stowarzyszeń naukowo – technicznych. Z pewnością cokolwiek robię, opieram na współpracy i wzajemnym zaufaniu. Z perspektywy swojego dwudziestoletniego doświadczenia zawodowego mogę powiedzieć, że działając – wspólnie osiągnęliśmy wiele, ale wierzę, że jeszcze wiele sukcesów przed nami
Pod koniec bieżącego roku wybory, wystartuje Pan?
Decyzję o kandydowaniu do władz zarządu podejmę wspólnie z koleżankami i kolegami z mojej organizacji – nie jestem w zarządzie dla realizowania własnych celów. Cokolwiek z moim środowiskiem wspólnie postanowimy, będę wspierał.
Adam BARYŁKA
Doktor nauk technicznych, inżynier budownictwa lądowego, magister inżynier architekt, absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, Wydziału Inżynierii Chemii i Fizyki Technicznej Wojskowej Akademii Technicznej oraz Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania. Wykładowca akademicki w Wojskowej Akademii Technicznej oraz Uczelni Techniczno-Handlowej im. H. Chodkowskiej w Warszawie. Wiceprezes zarządu głównego Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT. Prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych oraz Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Materiałów Budowlanych. Prezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich. Redaktor naczelny czasopisma „Inżynieria Bezpieczeństwa Obiektów Antropogenicznych ” oraz członek rad naukowych w kilkunastu czasopismach naukowo-technicznych. Posiada uprawnienia architektoniczne i konstrukcyjno-budowlane bez ograniczeń, jest rzeczoznawcą budowlanym oraz rzeczoznawcą SIMP, biegłym sądowym i biegłym skarbowym. Autor 19 publikacji książkowych z zakresu budownictwa, autor i współautor kilkuset artykułów i referatów naukowych. Od 2006 r. pracuje w Centrum Rzeczoznawstwa Budowlanego – firmie, którą założył.